Tales of Monkey Island

By admin on wtorek, lipiec 14, 2009

0 Comments

Filed Under: PC

Tales of Monkey Island

Wraz z nadejściem daty 7 lipca na światło dzienne wyszła kolejna gra z serii Monkey Island – The Tales of Monkey Island. Wydarzenie to z pewnością niezwykle ucieszyło każdego fana przygodówek, bo Monkey Island to w tym gatunku gier marka jakich mało. Tym bardziej, że za stworzenie gry jest odpowiedzialny duet Ron Gilbert – Tim Schafer czyli goście, którzy nie tak dawno wyprodukowali świetną serię przygód Sam & Max. Dlatego też fani serii mogą być spokojni jeśli idzie o jakość wykonania piątej części przygód związanych z Małpią Wyspą.

W Tales of Monkey Island znajdziemy wszystko to, co doskonale znamy z poprzednich części tych przygodówek. Jest nasz ulubiony główny bohater, którego poczynaniami będziemy kierować – Guybrush Threepwood, pirat z wielkim pechem, który zawsze ma pod górkę. Jest też oczywiście jego odwieczny wróg – LeChuck, też pirat tylko, że zombi i o to złych zamiarach. W kolejnej części znajduje się również Elaine Marley czyli ukochana naszego pechowca, tutaj jednak jest już ona jego żoną. Jak na prawdziwą grę z serii Monkey Island przystało, znajdziemy w niej również sporo innych pobocznych postaci, które tak naprawdę tworzą klimat rozgrywki. Jak zawsze są to postacie intrygujące, odjechane, po prostu nie z tej ziemi. Przykłady? Voila! Spotkamy m.in. dziennikarza, który przeżywa katusze, bo na wyspie NIC się nie dzieje; lekarza-psychopatę, który najchętniej pozbawiłby swoich pacjentów wszystkich kończyn; konkwistadora, który szuka zakopanych w ziemi figurek pirackich superbohaterów. A to tylko kilka przykładów z dość obszernej listy.

Pod względem rozwiązań roleplayingu Tajemnica Małpiej Wyspy jest klasyczną przygodówką, w której nie znajdziemy jakiś nowatorskich rozwiązań. Oznacza to, że nasza rola skupia się na zbieraniu przedmiotów, rozmowie z napotkanymi postaciami i rozwiązaniu łamigłówek. Niestety jeśli chodzi o ostatni wymieniony element to bywa z nim różnie. Raz zagadki są proste, zabawne i logiczne ale innym razem trafiamy na frustrującą i zupełnie irracjonalną. Inny problem polega na tym, że gracz sporo czasu traci na klasycznej metodzie poszukiwania rozwiązania jaką jest „wszystko na wszystkim”. Choć weterani już do niej przywykli to mimo wszystko „zacięcie się” w grze na dłuższy czas w ten sposób jest dość mocno wkurzające.

Całe szczęście świat, w którym ewentualnie się „zatniemy” został wykonany z dużą uwagą i bardzo estetycznie. Po tej grze nie należy się spodziewać fajerwerków ale za to każdy doceni ładną stylistykę lokacji, po których się poruszamy. Karaibska wyspa, pełna kolorów nastraja pozytywnie w czasie rozgrywki. Gołym okiem widać, że gra nawiązuje do poprzednich części Escape from Monkey Island oraz The Curse of Monkey Island. Oczywiście nawiązanie do tak znakomitych tytułów nie mogło wyjść tej pozycji na złe.

Tyle o oprawie video, czas przejść do audio. Jak w każdej grze z serii Monkey Island autorzy przyłożyli sporo uwagi do podkładów muzycznych, które zawsze stanowiły ważny element gry. Mimo tego, że ścieżka dźwiękowa bazuje na muzyce z poprzednich części MI. Podobnie jest z wypowiedziami naszych bohaterów, które czytane są przez profesjonalnych aktorów. Nawiązaniem do poprzednich przygód z Małpiej Wyspy w rolę Guybrusha wciela się świetny Dominic Armato. Natomiast inny jest lektor czytający kwestie LeChucka. Jednak tą różnicę zauważą tylko fani serii.

Warto zagrać w najnowszą produkcję z serii Monkey Island. Jest to świetna produkcja, która nie ma nic wspólnego z jakże często spotykanym bezpardonowym odcinaniem kuponów. Widać, że twórcy pomyśleli zanim wydali tą grę. Ładna grafika, ciekawe postacie, masa świetnego humoru – to główne atuty tej gry. Ale jej największym plusem jest to, że pozwala znów powrócić do tego niepowtarzalnego klimatu związanego z Małpią Wyspą.

No Comments for this post

No comments yet.

Leave a comment

Name (required) Comment
Mail (required)
Website